Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Tajemniczy skrót DTP odnosi się do angielskiego Desktop Publishing czyli tłumacząc na polski, można byłoby przyjąć: komputerowe przygotowanie do druku. To już nam mówi wiele, gdyż jest to technologicznie zaawansowany proces przygotowania różnego rodzaju treści do druku lub jeśli nie jest to wymagane – do odpowiedniego wyświetlania się na nośnikach typu komputer czy tablet.
Mianowicie, do biura tłumaczeń bardzo często wpływają zgłoszenia o tłumaczenie treści typu instrukcje obsługi, która jest wyłącznie w formacie PDF, a czasem co gorsza, wyłącznie w formie słabej jakości skanu.
Aby podjąć się tłumaczenia takiej instrukcji przy użyciu narzędzi CAT i zachować treść dokumentu, na którym mógłby pracować tłumacz, rozpoczyna się proces konwersji. Natomiast, konwersja automatyczna, polega na automatycznym rozpoznaniu treści w pliku. O ile plik jest dobrej jakości to ta konwersja wychodzi dobrze i można na niej swobodnie pracować, ponieważ każda strona przypomina o ile nie odwzorowuje oryginalnej strony pliku źródłowego. Mając jednak na uwadze, że mogły gdzieś w tle powstać, niewidzialne gołym okiem, pola tekstowe, które mogą przesuwać treść.
Jednak jeśli jakość oryginalnego pliku jest gorsza, to taki plik po konwersji automatycznej się rozsypuje. Strony nie przypominają oryginału, a obrazy czy schematy potrafią całkiem zniknąć bądź się poprzesuwać. Łatanie go ręcznie, to syzyfowa praca, która skutkuje często rozsypaniem się innej części dokumentu.
Tutaj na pomoc właśnie rusza grafik, który przygotuje plik np. w InDesignie lub Photoshopie dla tłumacza oraz raz jeszcze go sprawdza po wprowadzeniu tłumaczenia. Usługa tego typu sprawdza się w momencie publikacji dokumentacji na szerszą skalę, czy to w formie elektronicznej czy też fizycznej. Jest jednak niezbędna w przypadku plików słabej jakości, które najlepiej stworzyć od podstaw. Jest to bardzo istotne dla zachowania jakości i czytelności tłumaczenia, które nierzadko jest ściśle powiązane z rysunkami technicznymi, schematami czy wykresami znajdującymi się w danym dokumencie.
DTP dotyczy także tłumaczeń marketingowych. W pędzącym świecie reklamy i ogromnej konkurencji praktycznie w każdej dziedzinie, usługa DTP zdaje się być niezbędna przy świadczeniu usług związanych z publikacją treści. Niezależnie od rodzaju treści, każda treść tłumaczona oprócz lekkości pióra i czytelności w odbiorze, powinna wizualnie zachęcać do przeczytania. Treści powinny być przejrzyste i bezbłędne, gdyż klient XXI wieku nie ma czasu sam poprawiać ręcznie rozsypanego tekstu, albo doszukiwać się o co w nim chodziło. Zależy mu na tym bo otrzymać gotowy produkt, kompleksowo – tłumaczenie wraz ze składem tekstu, gdzie nie będzie musiał się martwić, że schemat jest nieodpowiednio opisany, a instrukcja nieczytelna dla odbiorcy. Złej jakości instrukcje obsługi czy inne teksty związane z wyjściem produktu na rynek, opóźniają to wyjście i mogą wygenerować klientowi ogromne straty. Najważniejsze jest zatem znalezienie biura tłumaczeń, które kompleksowo zajmie się tłumaczeniem wraz ze składem tekstu. Takie właśnie usługi świadczy biuro tłumaczeń „Grzesiak & Zemsta Tłumaczenia”, gdzie robią to dobrze i szybko, mając ponad 10-letnie doświadczenie w branży.
Fot.: Scott Graham/unsplash.com